niedziela, 13 kwietnia 2014

Co jedzą nasze psy cz2 - ABC buldoga ;-)



Coco & Hugo

Buldogi pojawiły się w naszym domu na przełomie 2013/2014 roku. Oba choć na pozór wyglądają jak rodzeństwo są z dwóch zupełnie odrębnych hodowli. 




Coco przyjechała do nas w Święta Bożego Narodzenia z hodowli "Nad Bełdówką FCI". Była wtedy jeszcze malutka i wyjątkowo przestraszona. Ulubionym miejscem był kąt za fotelem, gdzie odnajdywała swój spokój. Najmniejsze hałasy, radio - nie wspominając o odkurzaczu - były dla niej ogromnym szokiem. 
Dzięki temu doświadczeniu utwierdziłam się w przekonaniu jak ważna jest socjalizacja i wczesna stymulacja psa. Na szczęście w domu były też szczeniaki (miot DA Simba/Zeus) i to właśnie one pomogły Coco oswoić się. Kiedy po włączeniu radia czy odkurzacza ona - mało nóg nie łamiąc - uciekała pod fotel, zobaczyła pewnego dnia, że inne szczeniaki dalej dobrze się bawią. To był właśnie przełom. Trochę minęło aż całkiem się oswoiła i wtedy pojawił się Hugo ;-) 




Hugo przyjechał z hodowli "Angus FCI" - różnica wieku między nimi to 10 dni - mimo to Hugo był o wiele większy, spokojny, dostojny. 



W tym przypadku socjalizacji Hugo - dokonała Coco ;-) choć przy nim było już mniej problemu. Najgorsze było wychodzenie z domu i schody. Chwilami nawet wątpiłam czy kiedyś doczekam momentu jak Hugo pokonuje kolejne stopnie, na szczęście przełamał swoje obawy związane z nimi i jest teraz pierwszy pod drzwiami ;-) i wychodząc na spacer, i wracając do domu. 

Na co dzień walka o dominację - mimo ich młodego wieku - jest widoczna. 


Jak widać na powyższym zdjęciu - Hugo wygrywa swoim stoickim spokojem ;-) 

Wracając jednak do tematu żywienia, o którym miało być tu napisane kilka słów.... 

Coco przyjechała z zaleceniami gotowania ryżu z mięsem (mielonym). Hugo z zaleceniami  - zje wszystko ;-) Staraliśmy się zmienić karmę jednak pozostaliśmy przy ryżu z mięsem (+ warzywa). Taką mają podstawę diety. W innym wypadku ich łagodne żołądki, o których czytałam niejednokrotnie wcześniej - nie wytrzymują i biedne psiaki mają kłopoty gastryczne
Oczywiście codziennie dostają też witaminy, o których napisałam we wcześniejszym poście. 

http://hodowlacegua.blogspot.com/2014/04/witaminki-witaminki.html



Produkty podawane buldogowi powinny być wysokiej jakości i świeżości. Coco i Hugo muszą mieć ustalone godziny jedzenia tak samo jak i ilość - same z siebie potrafiłyby zjeść każdą ilość. 


Pielęgnacja buldoga - tak jak jedzenie - różni się od innych psów. Małe zwarte ciałka, do tego dużo fałd. Każdy właściciel psa tej rasy musi dbać o higienę buldoga ponieważ sam tego nie zrobi. Od przemywania i przecierania fałdek (skóry na pysku, nosie i w okolicach oczu) po resztę ciałka. U nas jest trochę łatwiej. Mamy dwa buldogi, które wzajemnie się sobą zajmują. Mimo ciągłych 'kłótni' między sobą widać, że bardzo się kochają. Nie lubią być rozdzielane nawet na chwilę. 



Teorie opisywane w internecie na temat ich spokojnego, leniwego usposobienia są w naszym życiu nie potwierdzone. Buldogi są szalone. Wszędzie jest ich pełno. Długi spacer - naprawdę długi - sprawi, że lekko zwalniają tempo jednak bardzo szybko się regenerują. 



Jedynym problemem zdrowotnym z jakim mieliśmy okazję się zmierzyć to opisywana często przy tej właśnie rasie - trzecia powieka. Pewnego dnia kiedy wróciłam z pracy spojrzałam na Coco i aż usiadałam. Moim oczom ukazała się tzw. 'wiśniowe oko'. Nie jest to choroba genetyczna tylko urok - spowodowany krótkim pyskiem tych piesków lub też mała produkcja łez, wysiłek, chroniczne zapalenia spojówek na tle alergicznym, bądź uraz mechaniczny. 



Szybko pojechaliśmy do weterynarza. Przez kilka dni podawałam sterydy w kroplach. Niestety tak jak weterynarz podkreślał - nie wystarczyło. Pojechaliśmy na zabieg.


Na dzień dzisiejszy śladu po 'wiśniowym oku' już nie ma ;-) 



Podsumowując: Z natury odważny, ciekawski, otwarty, choć wygląd może wydawać się groźny, z natury buldogi są łagodne i przyjacielskie wobec ludzi i innych zwierząt. W stosunku do dzieci (przynajmniej te nasze) nie do końca się odnajdują - lubią się bawić ale nie mają świadomości swojej masy, zapominają o delikatności, i wyczuciu ;-) Jednak pod pełną kontrolą właściciela i pokazaniem granic są dobrymi towarzyszami dzieci. 



W stosunku do innych zwierząt jest różnie: 
  • Hugo uwielbia poznawać nowe pieski, na spacerach jest nastawiony przyjaźnie. 
  • Coco - jeśli jest przy niej Hugo - atakuje inne psy. 
  • Zarazem kiedy Coco jest sama jest bardzo uległa względem innym zwierząt ;-) <prawdziwa kobieta> 







Więcej o naszych buldogowatych w kolejnych postach :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz